Home staging, vibe i fioletowy iPhone – pierwsze kroki Elizy w świecie zdzir

Obora czy loft? Pierwsze szkolenie Elizy

Ty widzisz oborę po dziadku. Ja dizajnerski loft przerobiony na Studio Metamorfozy Wnętrz. Bielony stary tynk, trochę cegły i beton polerowany na podłodze. Regał z TEMU udający styl industrialny. W rogu pampasy w dzbanku w kropki z Bolesławca. Ciekawe czy to też podróba z chińskich platform.

Eliza wchodzi niepewnie, ale z duszą gotową na rebranding.

– To tutaj? – pyta, rozglądając się z nadzieją, że to jednak żart.

– Wchodź, kochana! – rzuca z echem kobieta w legginsach w panterkę i w bluzie z napisem „Change your space, change your life”. – Sorry za bałagan, miałam sprzątnąć, ale wciągnęłam się w storytime na TikToku.

Poznaj Balladynę

Poznaj Balladynę. Balę. Tak, naprawdę ma tak na imię.

Ojciec był polonistą z sercem romantyka. Chciał, żeby córka wyrosła na damę słowa i czynu. Dał jej na imię po ulubionej bohaterce Słowackiego. Nie przewidział, że Bala, zamiast z malinami będzie biegać z selfi stikiem, tłumacząc feng shui przez pryzmat retrogradacji Marsa.

Bala jest założycielką, właścicielką, duszą i chaosem jej studia.

– To będzie kurs w terenie, czyli u mnie – oznajmia. – Bo home staging to nie teoria, to vibe. A ty widzę masz vibe.

Eliza się czerwieni. Vibe to chyba komplement?

Ajfon czy życie?

– Masz iPhone’a?

– Mam. Znaczy nie… Sony Xperia. Trochę stara…

Bala milknie, jakby właśnie usłyszała, że Eliza nie ma macicy.

– Nie. Tak nie możemy pracować. Najlepsze aplikacje do planowania wnętrz są tylko na iOS. Dostaniesz mój kod afiliacyjny. Kup najnowszego Ajfona, najlepiej fioletowego, jak jesteś klubowiczką Velvet. Wrzucaj storki, dokumentuj przemiany, a biznes sam ci wybuchnie.

– Ale… a kurs?

– Kochana, właśnie go robisz. Nauka przez osmozę. Przez obserwację. Przez intencję. – Bala bierze głęboki wdech. – I przez energię miejsca.

Jeszcze Ci mało? No to masz!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *