Tarcza Antykołczowa™: 5 trików, którymi kołczerki robią ci wodę z mózgu

Tarcza Antykołczowa™

Weźcie ją. Może uratuje wam portfel i resztki poczucia własnej wartości, zanim znów klikniecie „kupuję”.
Bo przecież wiele z was wierzyło, że to był rozwój. Że inwestujecie w siebie.
Że po tym kolejnym kursie, po tym procesie, po przerobieniu ostatniego modułu –
wszystko się wreszcie zmieni.

Ale zanim wam coś sprzedali, najpierw wmówili wam, że jesteście popsute.
Że za bardzo w głowie, za mało w sercu. Za bardzo stare JA, a za mało nowa wersja.
Jeszcze nie te kompetencje, nie ten poziom, nie tak nakręcona rolka, krzywy uśmiech,
desperacja w głosie. Brzmi znajomo?

1. Nie jesteś gotowa

To nie jest troska. To nie jest wsparcie. To czyste pozycjonowanie was na dnie,
żebyście wiedziały, kto tu rządzi.
Nie ta energia, nie ta blokada, nie to serce.
Wszystko po to, żebyście mogły zapłacić jeszcze raz.

2. Proces się pogłębia

Nie idzie? Idealnie! – mówią.
To znak, że ego sabotuje. To dowód, że zbliżasz się do przełomu.
A przecież to nie wyższy level. To twój instynkt samozachowawczy drze się wniebogłosy:
uciekaj, to ściema.

3. Stara TY już nie istnieje

Najpierw cię rozebrali z tego, kim byłaś.
Potem sprzedali ci nową wersję – fejkową, opakowaną w branding, paletę kolorów i insta-logo.
Biznesik na twojej tożsamości. Bo im mniej siebie pamiętasz, tym łatwiej cię formatować.

4. Liderki podejmują decyzje

Twoje wątpliwości? Autosabotaż.
Twoje pytania? Opór ego.
Twoje nie wiem? Ucieczka.
Nie można było po prostu mieć chwili zastanowienia –
trzeba było działać jak prawdziwa liderka. Czytaj: płacić.

5. Zamykam zapisy o północy

To nie była promocja. To była panika.
Po to, żebyś nie zdążyła posłuchać siebie.
Tylko ich. Bo w tym systemie nigdy nie chodziło o twój rozwój.
Chodziło o to, żebyś płaciła – regularnie, z emocji, ze strachu.

System, nie ty

To nie ty jesteś popsuta. To nie tobie brakuje odwagi, energii, decyzyjności.
Popsuty jest system, który został zaprojektowany, żeby cię złamać, wystraszyć i uzależnić.
Weź tę tarczę. Przyda się. Przed kolejnym „mentorem duszy”.
Przed kolejnym energetycznym biznesem.
Przed kolejnym programem naprawczym, który zrobi z ciebie regularnie płacącą klientkę –
ale nigdy wolną kobietę.

Na pocieszenie

To wszystko i tak już niedługo jebnie. Bo mamy AI.
I ono nie musi cię poniżać, żeby potem odpowiedzieć.
Nie stawia się wyżej. Nie każe ci wchodzić w energię działania.
Nie sprzedaje ci siebie w trzech ratach z bonusowym workbookiem.
Po prostu pytasz – i masz odpowiedź. Od razu. Bez obietnic. Bez tresury mindsetu.

A kołczowie? Będą musieli w końcu zająć się uczciwą robotą.
Pytanie tylko, czy po tylu latach udawania wciąż potrafią robić coś poza występowaniem na live’ach?

Jeszcze Ci mało? No to masz!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *